wtorek, 9 sierpnia 2016
Prolog
~~~~
-Panie Śrećko, czy bierze pan za żonę panią Victorię- spytał ksiądz
-Tak- bez najdłuższego zastanowienia wypadły te słowa z ust środkowego po czym wywołały natychmiastowy uśmiech naszej dwójki
-A czy pani, pani Victorio bierze pana Śrećko za męża?- Tym razem pytanie było skierowane w moją stronę. Spojrzałam na Śrećko i otworzyłam usta by dać wszystkim odpowiedź
~~~~
-Bip bip, bip bip
-No nie! Musiałeś teraz- niemalże wykrzyczałam w stronę różowego budzika- no nie, już po siódmej!- Szybko wybiegłam z łóżka kierując się do łazienki w celu wykonania porannej toalety, dodam, że starałam się to robić jak najszybciej. Następnie skierowałam się do szafy by jak najszybciej coś wybrać. Po ubraniu się zabrałam z biurka najważniejsze rzeczy i zeszyty na zajęcia, zbiegłam schodami na dół
-Kochanie co tak późno? Siadaj na śniadanie- powiedziała z uśmiechem moja rodzicielka
-Nie, nie zdążę na autobus, ja lecę pa! -Rzuciłam wychodząc z domu.
Truchtem udałam się na przystanek
-Kurde!- powiedziałam sama do siebie widząc pusty przystanek co oznaczało, że spóźniłam się o 2 minuty! Spojrzałam na zegarek miałam jeszcze 15 minut do zajęć i w tym samym czasie 10 metrów dalej podjechała wolna taksówka. Z uśmiechem podeszłam do niej, spoglądając jeszcze na zegarek by mieć pewność co do czasu, uderzyłam w czyjąś głowę co spowodowało mój natychmiastowy upadek na tyłek i to, że wypuściłam telefon z dłoni
-Auć!- syknęłam łapiąc się za czoło
-Przepraszam nic ci nie jest?!- sprawca tego wypadku, bo to jego wina uklęknął przede mną i chciał podać dłoń, jednak ja byłam na niego zła, bo jednak chciał mi zabrać moją jedyną deskę ratunku by dojechać na czas na zajęcia w postaci taksówki!
-Uważaj jak chodzisz
-To ty we mnie weszłaś
Wzięłam telefon z chodnika i szybko go obejrzałam, na szczęście jemu nic się nie stało. Chwyciłam za klamkę samochodu w tym samym czasie co wielkolud, dlaczego wielkolud? Bo na moje oko miał dobre dwa metry!
-To jest moja taksówka byłam pierwsza!
-Ha, ja tu byłem pierwszy, przepraszam bardzo się śpieszę
Naszą sprzeczkę usłyszał kierowca i odjechał o 5 metrów dalej, gdzie stała jakaś staruszka
-I widzisz co narobiłeś?
-Ja? To ty mi się wepchałaś!
I w tym momencie podjechały kolejne taksówki i każde z nas skierowało się już do innych.
-Idiota
-Złośnica
Wsiadłam jak najszybciej do taksówki i powiedziałam kierowcy, gdzie ma mnie zawieść
Wysiadłam z taksówki dosłownie minutę przed dzwonkiem.
Wbiegłam po schodach do obiektu i skierowałam się do sali 23.
-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie
-Dobrze, proszę usiąść - odpowiedział mi wykładowca
Usiadłam koło Natalii
- Co się stało? - spytała przyjaciółka
-Opowiem ci po zajęciach
-Ale będziesz dzisiaj?
- Na czym?- spytałam specjalnie, lecz widząc lekko zdziwioną twarz przyjaciółki szybko dodałam- żartuje, pewnie, że będę
- Ha ha nie śmieszne, a wiesz kto będzie? Srećko
-wow nie wiedziałam, przecież on jest dla ciebie tylko bratem i wcale się nie spodziewałam, że on będzie wiesz?- Natalia widząc, że ją 'zgasiłam' postanowiła się odegrać
- Tylko nie śliń się jak go zobaczysz ha ha ha
- Ha ha nie śmieszne
- Pani Lisinac, może chce pani mnie zastąpić- naszą rozmowę zauważył i przerwał wykładowca, dla mnie ta akcja była śmieszna, gdyż oberwała tylko Natalka na co wystawiła mi język.
Natalia była moją najlepszą przyjaciółką od dzieciństwa dosłownie od piaskownicy tak samo ze Srećko, jej batem. Od zawsze liczyła się tylko nasza trójka nic więcej. Nasi rodzice są wspólnikami od dobrych 20 lat. Więc oni są dla mnie jak rodzina, jak i pewnie ja dla nich. W skrócie Natalia jest tą osobą, która wie o mnie dosłownie wszystko, a ja o niej i wiem, że to przyjaciółka na całe życie, bo to z nią mogę się śmiać i płakać. A kim jest Srećko? Przyjacielem, tylko przyjacielem. Zaczęłam na niego inaczej patrzeć już w gimnazjum, gdy po zobaczeniu innej przy niej miałam ochotę ją zabić.
Ale nigdy nie odważyłam się odezwać, a on zawsze mówił " poznaj Victorię, moją przyjaciółkę, jest dla mnie jak siostra".
Od razu po zajęciach musiałam wytłumaczyć Natalii, to co jej obiecałam. Następnie udaliśmy się w stronę naszych domów. Zauważyłam Sarę, która wychodziła ze swojej pracy jaką był sklep odzieżowy. Sara skończyła swoją naukę po maturze i zaczęła pracę w sklepie. Ja z Natalią marzymy o tym samym, o tym byśmy w przyszłości były znanymi projektantkami. Już w podstawówce obiecałyśmy sobie o wspólnej pracowni.
- Ej Sara, idźmy w tamtą stronę
- Przestań, nie bądź nie miła- Natalia nie lubiła Sary, ale jednak to moja kuzynka i wydaje mi się, że powinna mieć do nie j szacunek.
- O hejka- podeszła do nas brunetka- co tam?
- A nic wracamy z zajęć ze szkoły- odpowiedziałam
- A właśnie spełnienia marzeń Natka- powiedziała z szerokim uśmiechem Sara
- Natka?!- prawie co wykrzyczała moja przyjaciółka, na co ja ją lekko szturchnęłam
- Auć- syknęła zdziwiona moim czynem
- My już musimy iść to do zobaczenia
- Papa
Musiałam odejść chwilę by mieć pewność, że Sara nie usłyszy mojego kazania, które za chwilę z pewnością wyprawię Natalii.
Po nie pełnej godzinie byłam już w domu i zaczęłam szykować się na urodziny mojej przyjaciółki.
Lekko pofalowałam włosy lokówką, zrobiłam makijaż i ubrałam się. Gotowa chwyciłam za torebeczkę z prezentem urodzinowym i miałam zamiar wychodzić, gdy w przedpokoju usłyszałam domowy telefon.
-Halo?- Spytałam dosyć niepewnym głosem, gdyż w tym telefonie nie wyświetliła się osoba dzwoniąca
-Hej, tu Sara, dlaczego nie mogę się do ciebie dodzwonić?
-Co? Nie wiem, sprawdzę później dlaczego, a co chciałaś? -Spytałam zaczynając już szperać w torebce w poszukiwań telefonu jednak go nie znalazłam, więc wiedziałam, że pewnie leży u mnie w pokoju
-Aa bo siedzę sama w domu, może wybierzemy się gdzieś na miasto na jakąś imprezę, co ty na to?
-Sorki, ale ja już się gdzieś wybieram, a dokładniej na urodziny Natalii
-Aha, ale.. ja przecież ją dobrze znam, więc chyba również mogę iść, co nie? - przyznam, że lekko mnie zamurowało, ale nie wiedziałam co jej odpowiedzieć, bo ona jest nie zwykle obrażalska i pewnie by mi to długo wypominała, ale też głupio mi jest powiedzieć " nie, sory, ale ona cię nie lubi"
-Emm... no nie wiem
-Raczej tak, więc ja poczekam na ciebie pod twoim domem
-Czyli już jesteś gotowa? Okej ja zaraz będę- to, że moja kuzynka była już wyszykowana świadczyło o tym, że ona bardzo dobrze wiedziała o tej imprezie.
Weszłam jeszcze do pokoju w poszukiwań mojego telefonu, gdy zauważyłam szarego iPhone'a na szafce to z uśmiechem tam podążyłam, już miałam go chować do torebki, gdy ktoś do mnie dwonił
-Nieznany?- powiedziałam do siebie, gdy zauważyłam, że to mój numer telefonu
-Halo?- Spytałam nie pewnie, gdyż dzwoniłam tak jakby sama do siebie
-No hej złośnico- poznałam ten głos
-Skąd masz mój numer?!
-A przez kogo telefon rozmawiasz? - Po tych słowach jak najszybciej obróciłam w dłoni telefon, który byłam jeszcze przed chwilą pewny że jest mój
-Jak ty to zrobiłeś?
-Ja? To pewnie wtedy, gdy upadłaś i musiałaś chwycić za mój telefon.
-O boże, musiało mi się to przydarzyć z takim idiotą jak ty?
-No i znowu musisz się ze mną spotkać - powiedział to, a ja słyszałam jak się śmieje
-Dobra to kiedy mogę odzyskać swój telefon?
-Nawet jutro bądź po halą Politechniki Warszawskiej
-No okej jutro idę tam z przyjaciółką na mecz
-O to super, ale jest warunek- wzięłam głęboki wdech i wydech
-Jaki?
-Musisz przyjść w tej różowej piżamce -śmiał się nieznajomy
-Ty idioto ja ci nie właziłam w zdjęcia!- nikt nigdy kogo nie znam nie wkurzył mnie dwa razy jednego dnia- spotkajmy się jutro, wymieńmy się tymi telefonami i nigdy więcej się już nie spotkajmy, okej?
-Czekam jutro...
-Pa- rozłączyłam się i głośno westchnęłam- czemu akurat on- powiedziałam do siebie głosem jakbym zaraz miała się rozpłakać. Wyszłam domu i skierowałam się w stronę Sary, która już na mnie czekała.
~~~~~~~~~~~~~~
Witam z prologiem! Mam nadzieję, że wam się podoba. Przepraszam za jakiekolwiek błędy. Wracam z nowością po długiej przerwie, zostawiając poprzedni blog póki co zawieszony, gdyż brakuje mi na niego weny, ale obiecuję że on powróci wraz z weną, ale na razie zapraszam na tego bloga. Jeszcze nie wiem co ile dni będą się pojawiały rozdziały, ale kolejny prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu! Liczę na jakiekolwiek komentarze, bo one meega motywują! Dziękuje i pozdrawiam :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super czekam na następny ❤👌 I zapraszam do mnie, również na nowość 😘
OdpowiedzUsuńhttp://jakdwiekroplewodyczyzby.blogspot.com/2016/08/prolog.html?m=1
Czytam ☺️ I cieszę się 💕💕
UsuńJestem i ja bo blogger mnie nie lubi *tu teraz minka nienawisci*
OdpowiedzUsuńNie moglam dodać koma, ale wreszci się udało!
Mega się zaczyna i bardzo mi się podoba ;*
Buziaki ;**